Wyceny kukurydzy wspięły się w czwartek na czteroletnie maksima, po wzroście o blisko 3% na zamknięciu sesji. Blisko 2% podrożała wczoraj pszenica i tylko nieco ponad 1% soja. Deszczowa pogoda w pasie kukurydzy nadal przeszkadza w amerykańskich zasiewach. Wprawdzie nieliczni farmerzy odważyć się mogą na wysiew kukurydzy w połowie czerwca (rekordowe ceny zachęcają), to jednak zasiewy soi powinny iść pełną parą. Niestety utrzymujące się od wielu tygodni deszcze, skutecznie utrudniają prace polowe, a na południowych równinach opóźniają zbiory dojrzałej już pszenicy ozimej.
Uczestnicy rynku zastanawiają się jak słabe będą zbiory kukurydzy w USA w tym roku, bo, że będą złe pokazała to czerwcowa prognoza USDA. Jednak większość oczekuje dalszego cięcia areału zasiewów w lipcowych oficjalnych prognozach, a co za tym idzie także niższej produkcji. W czwartek Informa (prywatna firma analityczna) zaktualizowała swoje szacunki areału amerykańskich zasiewów. Nowe szacunki przewidują znacznie mniejszy areał kukurydzy w stosunku do czerwcowej prognozy USDA, ale większy obszar soi.
Unijne kontrakty skorzystały w czwartek nieco ze wzrostów za oceanem. Notowania kukurydzy, pszenicy i rzepaku pozostają jednak w krótkoterminowym trendzie bocznym, po sporej przecenie w poprzednim tygodniu.
Zamknięcie czwartkowej sesji na giełdowym rynku zbóż i oleistych (13-06-2019):
Andrzej Bąk - WGT S.A.
Źródło notowań: www.barchart.com