Sytuacja na rynku nasion oleistych staje się dramatyczna. Ceny rzepaku na paryskiej giełdzie Euronext (Matif) przełamały kluczowe bariery techniczne, spadając do poziomów niewidzianych od ponad roku.
Wyprzedaż dotknęła szerszą grupę towarów – warto wspomnieć, że w tym samym tygodniu pszenica w serii marcowej ustanawiała swoje historyczne minima, co potwierdza fatalne nastroje w całym sektorze rolnym.
Najnowsze notowania rzepaku przyniosły brutalne rozstrzygnięcia. Kontrakt na luty 2026 r. zamknął się na poziomie 454,25 €/t, tracąc kilkanaście euro w dwa dnii.
Wykres kontynuacyjny: Spoglądając na szerszą perspektywę, rzepak osiągnął właśnie 15-miesięczne minima.
Techniczne załamanie: Ostatnia sesja to niemal pionowy spadek, który przebił wszystkie linie wsparcia budowane od wiosny 2024 roku.
Głównym motorem spadków pozostaje rynek energii. Cena baryłki ropy WTI spadła na początku tygodnia na 5-letnie minimum.
Nadwyżka podaży ropy i ryzyko związane z eksportem z Wenezueli sprawiają, że surowce energetyczne tanieją, a wraz z nimi maleje opłacalność produkcji biopaliw.
Jest to bezpośredni cios w ceny rzepaku, który jest kluczowym surowcem dla sektora biodiesla.
Sytuacja w Chicago i Kanadzie nie pozostawia złudzeń co do kierunku trendu:
Soja w Chicago: Od połowy listopada straciła już 10%, wracając do poziomów z września 2024 roku przez rozczarowujący popyt ze strony Chin.
Kanadyjska Canola: Rekordowe zbiory w Kanadzie i ogólnie wysoka podaż globalna sprawiły, że canola jest najtańsza od wiosny.
Decyzja KE: Odroczenie o rok wdrożenia przepisów EUDR otwiera drogę do swobodnego importu taniej soi z Ameryki Południowej, co dodatkowo obniża unijne ceny rzepaku.
Obecne ceny rzepaku na poziomie 461 €/t odzwierciedlają globalną nadpodaż tłuszczów roślinnych oraz fatalną kondycję rynków surowcowych. Przy obfitych zapasach oleju palmowego w Azji i braku impulsów wzrostowych z rynku ropy, rzepak znalazł się w bardzo trudnym położeniu technicznym i fundamentalnym.
Andrzej Bąk