Notowania pszenicy wróciły do poziomów ze stycznia tego roku

Pandemia koronawirusa generuje popyt na żywność. Na całym świecie obywatele gromadzą zapasy mąki, makaronu i środków czystości. Najbardziej korzysta na tym pszenica, której ceny rosną pod wpływem wzmożonych zakupów przez przemysł spożywczy. W największym zakresie drożeją kontrakty z najbliższym terminem dostawy (są też najdroższe), ponieważ w ich cenach zawarte jest ryzyko problemów logistycznych w najbliższych tygodniach.

Unijny rzepak skorzystał w środę z odbicia notowań olejów roślinnych. Olej palmowy (seria najbliższa) podrożał o 3% za sprawą ograniczenia produkcji w Malezji (wpływ epidemii). Warto jednak zauważyć, że zamknięcie w domach obywateli Indii zmniejszy spożycie oleju palmowego w tym kraju (największy importer i konsument oleju palmowego na świecie), a to powinno ograniczyć potencjał wzrostowy na rynku olejów.

Cały rynek olejów, nasion oleistych (też rzepaku) i amerykańskiej kukurydzy cierpi z powodu drastycznego ograniczenia konsumpcji paliw, z którymi mieszany jest etanol i biodiesel. W USA z ograniczenia produkcji bioetanolu, a pośrednio DDGS (składnik paszy) korzysta śruta sojowa.

Na rynkach akcji kontynuowane były w środę wzrosty. W USA Biały Dom i Senat uzgodnił plan przeciwdziałania skutkom epidemii o wartości 2 bilionów dolarów.

 

Zamknięcie sesji z 25-03-2020:

 

Pszenica wróciła w okolice styczniowych maksimów:

 

 

Andrzej Bąk - eWGT

Źródło cen: www.barchart.com